Mój najpiękniejszy ogród - relacja komisji konkursowej i wyniki

Ach, co to była za przyjemność!!!

      W niedzielę 02.06.2024 komisja Stowarzyszenia Przyjaciół Zalesia Górnego, w trzyosobowym składzie, obejrzała  7 ogrodów, zgłoszonych do tego czasu. Właściciele chętnie pokazali nam swoje piękne ogrody, dzieło swoich rąk i wieloletniej pracy, budząc w nas radość, a czasami inspirując do porządkowania  własnych ogrodów. Jak zwykle, były różne, w zależności od charakteru działki i upodobań, a także możliwości finansowych, głównie właścicielek.

Były ogrody już wiekowe, z posadzonymi  przez dziadków i rodziców, drzewami, jak również niezbyt dawno korzystnie zrewitalizowane . Nie mówimy tu o dębach, z których Zalesie słynie, ograniczające fantazje i możliwości. Były ogrody rozległe, na dużej przestrzeni i całkiem małe, a wszystkie ciekawie zaaranżowane i prowadzone z wielką miłością.  Znaleźliśmy w nich drzewa i krzewy rzadko spotykane w naszym klimacie takie jak biały dereń kousa, różowy dereń kwiecisty, białe i różowe żylistki i inne równie ciekawe rośliny. Właściciele zawsze podkreślali, że w innym czasie, np.w czsie kwitnienia przebiśniegów i krokusów, albo kiedy kwitną rododendrony i azalie, czy latem, w pełni kwitnienia bylin, ogrody są jeszcze piękniejsze. Ale wiadomo, że ogródy zmieniają się z niemal każdym tygodniem, a i  tak zawsze zachwycają swoim pięknem więc wyobrażaliśmy sobie, jak  mógłby wtedy wyglądać.

W tym roku zgłosili się następujący ogrodnicy:

Krystyna Witkowska, Białej Brzozy, przy szkole

Dariusz Rosa, Modrzewiowa

Ewa Lewicka, Przebudzenia Wiosny

Hanna Stasiuk, Żytnia

 Katarzyna Janicka, Koralowych Dębów

Zofia Trembecka, Koralowych Dębów

Joanna Giecewicz, Młodych Wilcząt/ Wiekowej Sosny

Pierwszy, największy ogród był pani Ewy Lewickiej. Działka jest w posiadaniu rodziny od lat trzydziestych. Teren raczej podmokły, wszystko świetnie rośnie. Zachwycił nas przedogródek, który absolutnie przyciąga wzrok. Wśród krzewów, na uporządkowanych rabatach, kwitną w dużych grupach sezonowe kwiaty. Pośród krzewów jest usytuowana kapliczka, zaprojektowana przez ojca p. Ostrowskiego. Ogród wymaga nieustannej pracy, ale pani Ewa nie zraża się i stara się sama utrzymać go w należytym porządku.. Duży, piękny kompostownik!

Ogród p. Dariusza Rosy jest usytuowany  na lekko wznoszącym się terenie. Wspaniale wykorzystana rzeźba terenu, z nieprzypadkowo rozrzuconymi głazami. Ogród starannie przemyślany i wykonany przez p. Dariusza. Na rodzinnej działce stoi nowy, drewniany dom, świetnie wkomponowany w skarpę i stare drzewa. Pozostawiono ciekawą kompozycję brzóz i mało znanej odmiany dębu.  Doskonale dobrano rośliny  do charakteru działki. Zachwycające i zwracające uwagę były wiosenne rośliny na skarpie przy drodze, a także dwie, obsypane kwieciem  rajskie jabłonki. Na takiej działce kompostownik jest koniecznością i, oczywiście, jest. Dominują rośliny cieniolubne takie jak: funkie, kolorowe żurawki i inne niskie rośliny o pięknych liściach.

Ogród przy szkole, był najmniejszym z ogrodów. Pani Krystyna Witkowska stworzyła , kwitnący od wczesnej wiosny do późnej jesieni, kobierzec kwiatów. Ogród ten, wg nas jest szczególnie ważny, gdyż  pełni rolę dydaktyczną i ma największą oglądalność. Oddzielony tylko siatką od terenu szkoły jest obserwowany przez spostrzegawczych, przyszłych ogrodników, czyli obecnych uczniów szkoły podstawowej.  Dzieci przystają i pytają jak się te „ładne kwiaty” nazywają. Kwiatów jest dużo i  kwitną od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Dwie przepiękne róże, zwisają na parkanie a uroku dodaje ogromny krąg paproci. Naszą uwagę zwrócił oryginalny sposób kompostowania odpadów zielonych, co czasami skutkowało wyrośniętymi, w nieoczekiwanym miejscu, ziemniakami.

 

Ogród Hanny Stasiuk i syna Marcina, przy ul. Żytniej składa się z trzech części,: przedogródka, rabaty wzdłuż drogi i trawnika , który został założony na starym, tzw. technicznym podwórku.

Ktoś, kto znał to miejsce, zdziwiłby się widząc zadbany trawnik, oszczędną kolorystycznie zieleń, okalającą ogrodzenie. Wszystko pasuje do otoczenia : białe hortensje, trawy, funkie i żółte trzmieliny. W skrzyniach i użytkowej części rosną budleje,  ujarzmiona w ramach mięta i złote oregano. W przedogródku uporządkowane  rabatki i zwraca uwagę sucha rzeka z kamieni, która jest jednocześnie odpływem z rynny. Na parkanie kilka powojników w kolorze fioletowym, tworzy latem ścianę kwiatów.  Podwórko oddzielają skrzynie z poziomkami. Porządku pilnuje kot, obserwując dwie wrony, które spokojnie dojadają resztki jego jedzenia. Na rabacie, przy drodze rosną funkie, trawy i wiosenne kwiatki. Przyjemny i zadbany ogródek, utworzony według własnego pomysłu i własnymi siłami. Porządny kompostownik.

Koralowych Dębów zaowocowała dwoma uroczymi ogrodami.

Ogród pani Zofii Trembeckiej od lat przyciąga uwagę czerwonymi  begoniami, kaskadowo zwieszającymi się z tarasu i dużymi begoniami o nazwie dragon. Ten kolor czerwieni powoduje, że kwiaty są widoczne z daleka a dom wydaje się nimi otoczony.  Ogród w całej krasie prezentuje się w drugiej połowie lata, kiedy kwitną wspaniałe, białe hortensje.  Ogród, pomimo wysokich drzew, bardzo zadbany przez cały rok.

Po sąsiedzku drugi wspaniały ogród rodzinny. Mieszkańcy pamiętają ogród pana Pedy,  dziadka Katarzyny Janickiej. Ogród jest uroczy, starannie skomponowany z traw i zimozielonych roślin. Umiar w ilości roślin (trudne zadanie!) stwarza wrażenie elegancji i harmonii. Teraz jeszcze kwitły ciemierniki w jednym kolorze i kołysały się dorodne głowy czosnku olbrzymiego w kolorze biskupiego fioletu. W głębi ogrodu odkryliśmy krzew derenia kousa, który jeszcze miał białe przylistki, pełniące rolę kwiatu, zachwycający swoją elegancją. Tuż, tuż, za drzewami rozciąga się tradycyjny ogródek warzywno-kwiatowy, którym opiekują się rodzice p. Katarzyny. Całość bardzo zadbana,  przyjemnie skomponowana. Pomiędzy chodnikiem i jezdnią jest  przestrzeń, pielęgnowana i podlewana przez państwa Janickich. Na niej posadzone krzewy i funkie. Jeden z niewielu przypadków zadbania o otoczenie za parkanem, nie zawłaszczający przestrzeni publicznej.

Ogród przy ul. Młodych Wilcząt W którym mieszka pani Joanna Giecewicz z mężem Bernardem Marquerittem, jest dosyć duży, ocieniony pięknymi, starymi dębami , z ogromnym trawnikiem, na którym było niegdyś boisko do tenisa.  Na kwaśnolubnej działce jest limitowany wybór roślin. Rośnie natomiast wiele rododendronów, właścicielka mówiła, że około stu.  Musi pięknie wyglądać otoczenie domu, kiedy kwitną w różnych kolorach. Boki działki obrośnięte winobluszczem hederą i geranium. Wiosną króluje rozłożyste drzewo, widoczne od strony ulicy Wiekowej Sosny, czyli dereń kwiecisty, który przyciąga wzrok różowymi przylistkami. Częściowe kompostowanie odbywa się w ten sposób, że liście są zgrabiane na boki działki, na zimozielone rośliny, gdzie się rozkładają , tworząc ziemię kompostową. Są to miejsca schronienia dla drobnych zwierząt a także żerowiska dla ptaków.

 

Poranek tego dnia był deszczowy, ale niebo ulitowało się po południu nad nami  i pozwoliło na niezwykle przyjemną wycieczkę po zalesiańskich ogrodach. To był bardo miły dzień, pełen spotkań z naszymi sąsiadami. Trudno jest wyróżnić te 3 najpiękniejsze ogrody, gdyż wszystkie zasługują na wielkie uznanie.

Jednak Wysoka Komisja Konkursowa postanowiła przyznać trzy nagrody główne uprawniające do powieszenia na ogrodzeniu specjalnej tabliczki laureata konkursu "Mój najpiękniejszy ogród 2024". Otrzymali je: p. Krystyna Witkowska, p. Dariusz Rosa i p. Ewa Lewicka. 

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!  

Komisja w składzie:

Jolanta Jarosz

Grzegorz Nowik

Nina Wierzbicka

Powered with Quick.CMS