Maseczka ochronna
Im potrzebne są najbardziej. To oni są na pierwszej linii frontu i to do nich powinny trafiać w dużej ilości: do pracowników służby zdrowia. Mowa oczywiście o maseczkach ochronnych. Ale każdy z nas też ich potrzebuje i to w większej ilości, bo jak wyjść bez niej do sklepu, na spacer czy do apteki? Są rozmaite, z różnego rodzaju filtrami, jednorazowe i wielorazowe, szyte przez fachowców lub na własnej maszynie do szycia w jeden z długich, spędzanych w domu dni, ostatecznie radzimy sobie zakrywając nos i usta chustką czy szalikiem.
Wszyscy dzięki nim jesteśmy trudno rozpoznawalni na ulicy i wyglądamy jak przestępcy planujący napad.
Większość z nas używa jednak tych jednorazowych, których ceny w ciągu miesiąca poszybowały wysoko, a przecież są, jak sama nazwa wskazuje, jednorazowe!
A co z wielorazowymi? Je też w jakiś sposób powinniśmy odkażać!
Jest prosty sposób, którym podzielił się jeden z członków SPZG. Ma on w rodzinie osobę pracującą w jednym z warszawskich szpitali i to ona udostępniła ten prosty przepis.
Aby skutecznie odkazić maseczkę potrzebujesz 2 rzeczy: spirytusu i słoika z zakrętką. Maseczkę po użyciu należy spryskać 70% spirytusem, włożyć do słoika, zakręcić go szczelnie i zostawić na min. 1 godzinę.
Wiem, wiem, ze spirytusem może być krucho, ale w tym celu możesz też wykorzystać płyn dezynfekcyjny domowej roboty. Instrukcja jak go zrobić jest tutaj: płyn do dezynfekcji
I
- Data ostatniej modyfikacji:
- Autor modyfikacji: Mirosława Hołownia-Nowik